Gdzie? Erlangen (siedziba Siemensa)
Co? Altman Stube
I jak? Znakomite
Co szczególnie? Dania wzorowane na kuchni Frankońskiej, menu sezonowe
Za ile? Koło 45Eur z winem
Właśnie - czy w Niemczech można dobrze zjeść? Pytanie tylko pozornie wydaje się retoryczne, jeśli naszym symbolem niemieckiej kuchni jest wieprzowina i piwo. Nikt nie mówi, że nie jest to dobre, ot jak w biergarten w Monachium:
Dobre - pewnie - ale ile można jeść takie dania???
Jednak w ostatnih latach Niemcy stały się też przybytkiem kuchni wyrafinowanej i naprawdę bardzo dobrej za dość rozsądne pieniądze. Oczywiście jest drożej niż w Polsce.
Na przykład takie Erlangen. Miasteczko pod Norymbergą, bogate Siemensem, który może i robi bokami ale wciąż zapewnia dobrze płatne zatrudnienie. Więc mamy Uniwersytet, rynek, popyt to tworzy się i podaż i w miasteczku można zjeść bardzo dobrze. Ja wybrałem Altman Stube, która utrzymała wyróżnienie Bib Gourmand i ma niezłe notowania w Gault Millau. Niezwykle sympatyczne miejsce na Placu Teatralnym.
Jestem sam i wybieram sałatkę z jajkiem i boczkiem, roladę z ryby (to mało frankońskie) i rabarbar na trzy sposoby. Zaczynam od kieliszka przyzwoitego lokalnego Sylvanera.
Sałatka bardzo elegancka, choć spodziewałem się jajka w koszulce a nie na twardo. Tu mały minus, na szczęście jedyny tego wieczoru.
Za to sos w sałatce był świetny na bazie chutenya pomidorowego, bardzo ciekawy pomysł.
Rolada z ryby - seabass nadziewany łososiem podany z fioletowymi ziemniakami (w tym tygodniu menu miało temat "ziemniaki" i pewnie na tym trzeba było się skoncentrować).
Danie absolutnie perfekcyjne. Zwróćcie uwagę na stopień wysmażenia ryby - przypieczona skórka i właśnie zanikająca szklistość w środku, to o to chodzi, łosoś jako pieczony tatar, niezły. Ale nie wiedziałem, że ziemniaki mogą być tak dobre, słodki delikatny smak fioleowych, na prawdę kojarzący się z wiosną. Ehh
Na deser trio rabarbarowe - lody, mus i coś w rodzaju konfituro-kompotu.
Razem wiosene rabarbarowe szaleństwo, do którego znakomicie pasował kieszek rieslinga auslese. Nawet kawę mieli jak trzeba.
Obsługa bardzo sprawna i miła, jak się jest w Erlangen to na pewno warto zajrzeć. A 45Eur to wyszło by 350zł na dwoje, tak daleko od naszych warunków nie odbiega.
Co? Altman Stube
I jak? Znakomite
Co szczególnie? Dania wzorowane na kuchni Frankońskiej, menu sezonowe
Za ile? Koło 45Eur z winem
Właśnie - czy w Niemczech można dobrze zjeść? Pytanie tylko pozornie wydaje się retoryczne, jeśli naszym symbolem niemieckiej kuchni jest wieprzowina i piwo. Nikt nie mówi, że nie jest to dobre, ot jak w biergarten w Monachium:
Dobre - pewnie - ale ile można jeść takie dania???
Jednak w ostatnih latach Niemcy stały się też przybytkiem kuchni wyrafinowanej i naprawdę bardzo dobrej za dość rozsądne pieniądze. Oczywiście jest drożej niż w Polsce.
Na przykład takie Erlangen. Miasteczko pod Norymbergą, bogate Siemensem, który może i robi bokami ale wciąż zapewnia dobrze płatne zatrudnienie. Więc mamy Uniwersytet, rynek, popyt to tworzy się i podaż i w miasteczku można zjeść bardzo dobrze. Ja wybrałem Altman Stube, która utrzymała wyróżnienie Bib Gourmand i ma niezłe notowania w Gault Millau. Niezwykle sympatyczne miejsce na Placu Teatralnym.
Jestem sam i wybieram sałatkę z jajkiem i boczkiem, roladę z ryby (to mało frankońskie) i rabarbar na trzy sposoby. Zaczynam od kieliszka przyzwoitego lokalnego Sylvanera.
Sałatka bardzo elegancka, choć spodziewałem się jajka w koszulce a nie na twardo. Tu mały minus, na szczęście jedyny tego wieczoru.
Za to sos w sałatce był świetny na bazie chutenya pomidorowego, bardzo ciekawy pomysł.
Rolada z ryby - seabass nadziewany łososiem podany z fioletowymi ziemniakami (w tym tygodniu menu miało temat "ziemniaki" i pewnie na tym trzeba było się skoncentrować).
Danie absolutnie perfekcyjne. Zwróćcie uwagę na stopień wysmażenia ryby - przypieczona skórka i właśnie zanikająca szklistość w środku, to o to chodzi, łosoś jako pieczony tatar, niezły. Ale nie wiedziałem, że ziemniaki mogą być tak dobre, słodki delikatny smak fioleowych, na prawdę kojarzący się z wiosną. Ehh
Na deser trio rabarbarowe - lody, mus i coś w rodzaju konfituro-kompotu.
Razem wiosene rabarbarowe szaleństwo, do którego znakomicie pasował kieszek rieslinga auslese. Nawet kawę mieli jak trzeba.
Obsługa bardzo sprawna i miła, jak się jest w Erlangen to na pewno warto zajrzeć. A 45Eur to wyszło by 350zł na dwoje, tak daleko od naszych warunków nie odbiega.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz