niedziela, 15 czerwca 2014

Czy w Niemczech je się dobrze?

Gdzie? Erlangen (siedziba Siemensa)
Co? Altman Stube
I jak? Znakomite
Co szczególnie? Dania wzorowane na kuchni Frankońskiej, menu sezonowe
Za ile? Koło 45Eur z winem

Właśnie - czy w Niemczech można dobrze zjeść?  Pytanie tylko pozornie wydaje się retoryczne, jeśli naszym symbolem niemieckiej kuchni jest wieprzowina i piwo.  Nikt nie mówi, że nie jest to dobre, ot jak w biergarten w Monachium:
Dobre - pewnie - ale ile można jeść takie dania???

Jednak w ostatnih latach Niemcy stały się też przybytkiem kuchni wyrafinowanej i naprawdę bardzo dobrej za dość rozsądne pieniądze. Oczywiście jest drożej niż w Polsce.

Na przykład takie Erlangen. Miasteczko pod Norymbergą, bogate Siemensem, który może i robi bokami ale wciąż zapewnia dobrze płatne zatrudnienie.  Więc mamy Uniwersytet, rynek, popyt to tworzy się i podaż i w miasteczku można zjeść bardzo dobrze.  Ja wybrałem Altman Stube, która utrzymała wyróżnienie Bib Gourmand i ma niezłe notowania w Gault Millau.  Niezwykle sympatyczne miejsce na Placu Teatralnym.
Jestem sam i wybieram sałatkę z jajkiem i boczkiem, roladę z ryby (to mało frankońskie) i rabarbar na trzy sposoby.  Zaczynam od kieliszka przyzwoitego lokalnego Sylvanera.

Sałatka bardzo elegancka, choć spodziewałem się jajka w koszulce a nie na twardo.  Tu mały minus, na szczęście jedyny tego wieczoru.
Za to sos w sałatce był świetny na bazie chutenya pomidorowego, bardzo ciekawy pomysł.

Rolada z ryby - seabass nadziewany łososiem podany z fioletowymi ziemniakami (w tym tygodniu menu miało temat "ziemniaki" i pewnie na tym trzeba było się skoncentrować).
Danie absolutnie perfekcyjne. Zwróćcie uwagę na stopień wysmażenia ryby - przypieczona skórka i właśnie zanikająca szklistość w środku, to o to chodzi, łosoś jako pieczony tatar, niezły.  Ale nie wiedziałem, że ziemniaki mogą być tak dobre, słodki delikatny smak fioleowych, na prawdę kojarzący się z wiosną. Ehh

Na deser trio rabarbarowe - lody, mus i coś w rodzaju konfituro-kompotu.
Razem wiosene rabarbarowe szaleństwo, do którego znakomicie pasował kieszek rieslinga auslese.  Nawet kawę mieli jak trzeba.

Obsługa bardzo sprawna i miła, jak się jest w Erlangen to na pewno warto zajrzeć.  A 45Eur to wyszło by 350zł na dwoje, tak daleko od naszych warunków nie odbiega.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz