wtorek, 28 kwietnia 2015

Tu warzywa mają dobry smak

Szperam w okolicy - Żoliborz po wegetariańsku - Warszawa, maj 2015

Gdzie?  Słowackiego róg Krechowickiej, Żoliborz
Co? Ósma kolonia
I jak? Smacznie
Co szczególnie? Pieczona kapusta (danie sezonowe)
Za ile? Około 45zł na osobę

Ósma kolonia na Krechowickiej (formalny adres Słowackiego) na Żoliborzu wpisuje się w modny trend „sąsiedzkich” gastrobarów no i jest wegetariańsko –wegańska, co teraz na topie.

Oczywiście zgodnie z tymi trendami jest dość drogo, ale za to jakość jest odpowiednia. No i woda jest bez ograniczeń za darmo, co sprawia, że cały rachunek nie szybuje w kosmos.

Byliśmy we trójkę, ale niestety dziewczyny zjadły zanim przyszedłem, więc nie mogę się wypowiedzieć na temat ich dań. Ja wziąłem sałatę (roszponka) z jajecznicą z ziołami i chili oraz kasztanami wodnymi. 


Danie raczej przystawkowe (uprzedzono mnie!), bardzo jednak smaczne. Szczególnie odpowiadała mi miękka tekstura i ostrość jaja w zestawieniu z czystym i chrupkim smakiem kasztana.

Jak wspomniałem z racji rozmiaru dania zostało mi miejsca na główne – i tu wziąłem pieczoną kapustę. Rewelacja, ale ponoć to ostatni tydzień jej serwowania. Szkoda bo danie wprost znakomite. 


Nie wiem jak oni osiągnęli ten smak pieczonej kapusty, naprawdę niezapomniany, jedynie sos z awokado i czosnku powinien być bardziej czosnkowy. I w dodatku tylko 2 dychy.

Według dziewczyn z głownych dań to naleśnik ryżowy z fasolami jest obfitym rozwiązaniem – i w sumie atrakcyjną opcją za 25zł. Wszystkie dania zebrały pochwały, łącznie z deserowym naleśnikiem.

130 zł na trójkę, to jak na stolicę, za obfitą kolację całkiem akceptowalne. No i można posiedzieć na zewnątrz, patrząc się na zieleń skweru pod teatrem Komedia (jeśli cię sąsiad nie uwędzi w dymie papierosów).
 

Czas na pierogi (na parze) - Jedno danie

Co? Pierożki Tybetańskie
Gdzie? Smak Tybetu, Jana Pawła II 41A (pawilony)
Jak?  8/10
Za ile? 14 zł za 10 pierożków

Na punkcie pierożków na parze mam lekkiego hopla i gdy tylko trafiam na miejsce gdzie je podają to zawsze spróbuję.  W jednym z niepozornych pawilonów na Jana Pawła jest takie coś:
A w środku można oddawać się pierożkowemu szaleństwu. Moje ulubione to:
  1. z krewetką i selerem naciowym,
  2. z wołowiną i selerem naciowym
  3. z warzywami (drobniutko pokrojone paseczki pysznych warzyw)
  4. z ziemniakiem i pomidorem (bardzo smaczne i sycące) - moim zdaniem przebój
  5. no i moja żona lubi szpinakowe z serem.

Ale najlepsze w tym wszystkim jest to, że:
  • Można dowolnie mieszać w ramach porcji (obok porcja - każdego po jednym z mojej pierwszej wyprawy)
  • Mają moją ulubioną sałatkę z alg
  • Oprócz pierożków mają też znakomitą zupę Then Tuk z kluseczkami (bardzo sycąca i gorąca)
  • No i jak się jest w bardziej filozoficznym nastroju to można sobie poczytać sentencje Dalajlamy. Też poprawiają humor ;)
Chętnie robię im darmową reklamę bo warto by takie miejsce nie zniknęło z mapy Warszawy. Polecam!

niedziela, 26 kwietnia 2015

Smakowite Serbskie wspomnienia

Nowa kuchnia serbska w Belgradzie, marzec 2015



Gdzie?  Nebojsina 49a, Belgrad, Serbia
Co? Mala Fabrika Ukusa
I jak? Super
Co szczególnie? Wędzona wieprzowina z grila
Za ile? Koło 40Eur (bo drugie wino na kieliszki było droższe)

Mimo, że w Belgradzie jadłem całkiem przyjemnie, jakoś nie było kiedy tego opisać, a Mala Fabrika zdecydowanie zasługuje na wyróżnienie. Typ restauracji gdzie właśnie zastanawiają się jak tradycyjne dania podać na nowy sposób, a przy okazji nie próbują zagłodzić klientów.

Wieczór był chłodny i dżdżysty, ale wybrałem się na ulicę Nebojsina - jeszcze spory kawałek za cerkwią Sawy. To faktycznie wygląda na jakiś zaadoptowany mały budynek fabryczki, ale otoczenie przyjazne, willowe. Wnętrze proste, dominują jasne kolory, ale przyjazne, raczej pełno miejscowych:
W menu podział na dania "tradycyjne" i normalne, ja chyba wybierałem z normalnego i ze specjalności dnia.

Na początek poszło foie gras z mini-brioszkami, taka mała pyszność dość kunsztownie podana:
Potem sięgnąłem do odrobiny tradycji - pieczona papryka z czosnkiem jako dodatek i oczywiście świeże pieczywo (wtedy dieta poszła w kąt):
Popijałem to domowym vranacem - szczerze mówiąc wino na kieliszki mają słabe (jakby mieli dobre to byłyby dwa widelce).
W odpowiednio rozbudzony apetyt trafiła jedna z najlepszych wieprzowin (Svinjski vrat) w moim życiu:
podana z puree selerowym i jabłkami (te kuleczki). Chyba była wędzona na gorąco i podgrilowana. Po prostu niesamowicie miękka, soczysta, pachnąca dymem ale też mięsna. Lekka słodycz dodatków znakomicie uwypuklała smak. Do tego miałem nieco lepsze, ale sporo droższe wino.

Ogólnie byłem bardzo szczęśliwy. Mam małe zastrzeżenia do obsługi, chwilami czułem się ignorowany, ale z drugiej strony nie muszę być zawsze :) w centrum uwagi. Naprawdę polecam jak tylko będziecie w Belgradzie.

środa, 8 kwietnia 2015

Uczta pod Tien Szanem

Kazachska kuchnia w Tiubiteyce - Ałma Ata, kwiecień 2014

Gdzie?  Satpaeva St., 32 a/1, Ałma Ata, Kazachstan
Co? Tiubiteyka
I jak? Super
Co szczególnie? Besbarmak - tradycyjne danie kazachskie
Za ile? 5000 Tenge (100zł) - dwa dania i herbata

Do Tiubiteyki podrzucili mnie miejscowi. Co prawda planowałem najpierw spacer, ale że dzień w Ałma Acie jest długi to nie obraziłem się na posiłem przed łażeniem.  Na pewno nie żałuję decyzji! Jedzenie było po prostu bardzo dobre.

Tiubiteyka to dość dziwny budynek,
latem ma fajny widok na góry z ogródka, ale teraz póki co tylko wewnątrz.

Zawsze czuję się niepewnie gdy podają mi "tradycyjnie" ubrani kelnerzy i gdy nakrycia są w "ludowym" stylu, ale jak się okazuje nie ma co się zrażać. Bo w Tiubiteyce na takich talerzach podają świetne jedzenie.  Zacznijmy od przystawki:

Mamy tu zawinięte w plastry bakłażana warzywa (pomidor i śmieszna strugana marchewka, chyba lekko podkiszona), polane sosem czosnkowym. Po prostu warzywna przekąska pierwszej klasy, nawet jeśli na bakłażany nie sezon. A z boku widzicie pyszną lepioszkę. Bardzo puchata, ale ciasto właściwie sprężyste, skórka chrupiąca, niepowtarzalny smak Uzbekistanu, czego chcieć więcej?  No i herbata zielona, tu podawana typowo chińska z lekkim posmakiem Pu Erh.

Najważniejsze jednak jest główne danie: besbarmak, czyli gotowana baranina (dwa rodzaje) z kiełbasą końską, podane na szerokich wstęgach makaronu, obficie zasypane cebulą (no tę to musiałem zostawić) i zalane pysznym bulionem.
Kiełbasa końska obficie doprawiona czosnkiem jest nieco w stylu azjatyckim - duże kawałki mięsa. Za to pokrojona cienko i prawie rozpływa się w ustach. Z baraniny najlepsze kawałki koło żeber, ale też chyba coś z okolic karku. Ledwo zjadłem, ciężkie danie, a było takie pyszne.

Nic więcej nie wziąłem, wyszedłem raptem po 40 minutach, najedzony i szczęśliwy. A potem tylko 10km rundka po Ałma Acie by spalić trochę kalorii - plac Republiki z Tien Szan w tle, ocienione drzewami ulice i drewniana cerkiew z 1906r co przetrwała trzęsienie ziemi.
Nawet wspomnienia po Związku specjalnie nie rażą, szczególnie gdy w tle wspomnienia imperium...

wtorek, 7 kwietnia 2015

Jedno danie - kazachska baranina

Co? Kurdak - tradycyjne danie z baraniny z podrobani
Gdzie? Gakku, Ałma-Ata, Abay Avenue
Jak?  7/10
Za ile? 2800 Tenge (ok 50zł) + kumys za 400 Tenge

Od wielu lat planowałem wpaść od Ałma-Aty no i w końcu się udało :) rano powitał mnie widok ośnieżonych szczytów Tien-Szan za obleśnym parkingiem obok hotelu Holiday Inn,

wieczorem niestety już padało, więc tylko wyprawa do pobliskiej restauracji Gakku. Miałem ochotę na koninę, ale kelner raczej zniechęcał więc wziąłem inne tradycyjne danie - Kurdak.


Kurdak to danie z gotowanej baraniny i podrobów (głównie wątróbki i serca w tym wykonaniu) oraz smażonych ziemniaków i cebuli. Dla mnie fajnie, że dali dymkę zamiast zwykłej cebuli, ale bardzo przydałoby się dać jeszcze np. kolendry by ożywić to danie. Mieszanka mięs bardzo fajna i sycąca, dobrze gdy w jednym daniu spotykają się tak różne smaki i tekstury mięs.

Zdecydowanie mogę polecić na chłodny wiosenny wieczór.

Sama restauracja raczej pustawa, tanio nie jest, no i doliczają 10% serwisu. Ale dania wyglądają bardzo apetycznie i Kurdak jest wart tych 7 na 10 :)