Gdzie? Erice, Sycylia
Co? La Pentolaccia
I jak? Godne polecenia
Co szczególnie? Spaccatelle con le sarde
Za ile? 40Eur na dwójkę z winem domowym
Leżąca na wzgórzu, piękna średniowieczna Erice, tuż obok lotniska na które lata Ryanair. Z góry zapierające dech w piersiach widoki na okoliczne wyżyny, saliny koło Trapani i błękit morza Tyrreńskiego i Śródziemnego.
Ale poza romantycznymi ruinami zamków i zadziwiającym wnętrzem katedry najfajniejsze jest łażenie po krętych uliczkach. Tam jednak niestety łatwo wpaść w restauracyjną pułapkę turystyczną. Dlatego też skorzystałem w księgarni z włoskiego przewodnika który zarekomendował La Pentolaccia. Już sam fakt, że w środku było pełno Włochów z zapałem wcinających ryby i owoce morza nastroił mnie pozytywnie.
Na przystawkę podzieliliśmy się sałatką z owoców morza i fenkułu
Kalmary w niej były wyjątkowe, a i cała reszta skrzyła się świeżością. A potem Aga wzięła riavioli a ja jedną ze specjalności sycylijskich - pasta con la sarde. Grube spaccatelle, podobne do gąsiennic oblepiał pyszny sos z sardynek, rodzynek, pomidorów, kaparów, anchovies i tartej bułki. Ukoronowaniem była sardynka w całości
Jadłem już to danie kilka razy i nigdy nie miało tak wyjątkowo doskonałego smaku.
Wino domowe było marne, ale pijalne. Niestety liczyli 2Eur od osoby za cover ale i tak rachunek znośny. Definitywnie alternatywa dla panoszących się tam różnych 'barów wenus'
Co? La Pentolaccia
I jak? Godne polecenia
Co szczególnie? Spaccatelle con le sarde
Za ile? 40Eur na dwójkę z winem domowym
Leżąca na wzgórzu, piękna średniowieczna Erice, tuż obok lotniska na które lata Ryanair. Z góry zapierające dech w piersiach widoki na okoliczne wyżyny, saliny koło Trapani i błękit morza Tyrreńskiego i Śródziemnego.
Ale poza romantycznymi ruinami zamków i zadziwiającym wnętrzem katedry najfajniejsze jest łażenie po krętych uliczkach. Tam jednak niestety łatwo wpaść w restauracyjną pułapkę turystyczną. Dlatego też skorzystałem w księgarni z włoskiego przewodnika który zarekomendował La Pentolaccia. Już sam fakt, że w środku było pełno Włochów z zapałem wcinających ryby i owoce morza nastroił mnie pozytywnie.
Na przystawkę podzieliliśmy się sałatką z owoców morza i fenkułu
Kalmary w niej były wyjątkowe, a i cała reszta skrzyła się świeżością. A potem Aga wzięła riavioli a ja jedną ze specjalności sycylijskich - pasta con la sarde. Grube spaccatelle, podobne do gąsiennic oblepiał pyszny sos z sardynek, rodzynek, pomidorów, kaparów, anchovies i tartej bułki. Ukoronowaniem była sardynka w całości
Jadłem już to danie kilka razy i nigdy nie miało tak wyjątkowo doskonałego smaku.
Wino domowe było marne, ale pijalne. Niestety liczyli 2Eur od osoby za cover ale i tak rachunek znośny. Definitywnie alternatywa dla panoszących się tam różnych 'barów wenus'
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz